piątek, 14 lutego 2014

Walentynkowe mikrofalowienie


Witajcie Kochani! (Niespodzianka, Emma :D )

Dzisiaj piszę ja - Agnes. Dziś wyjątkowo z Krzysiem. W ramach prezentu "walę-tynkowego" Krzysztof postanowił zrobić niespodziankę Agnieszce i upiec ciasto w mikrofali. Krzyś próbował kucharzyć i bardzo mu to wychodziło. Naprawdę.

Zaczynamy.



1. Składniki 

(Krzysio zrobił z potrójnych proporcji i wyszły 3 miski, więc składniki podajemy na 1 miskę)

3 łyżki (stołowe) mleka
3 łyżki (też stołowe) oleju
3 łyżki (również stołowe) kakao
3 łyżki (także stołowe) cukru
3 łyżki (równie stołowe) mąki (najlepiej nie kukurydzianej :D )
1 jajko (całe, ale bez skorupki)
1/2 łyżeczki (tym razem takiej do herbaty) proszku do pieczenia



2. Mieszanie cz.1

Wlewamy mleko, olej i wbijamy jajko do miski (czy co tam macie). Warto wziąć trochę wyższą, żeby się nie wylewało w trakcie mieszania. Trzeba to wymieszać na jednolitą masę.



3. Mieszanie cz.2

Mieszamy wszystkie inne składniki (cukier, mąkę, kakao i proszek do pieczenia), dla wygody można to zrobić w osobnej misce, a potem przesypać mieszankę do miski z "mokrymi" składnikami. 

<My tego nie robiliśmy, więc zdjęcia musicie sobie wyobrazić.>

4. Mieszanie cz.3 (ostateczne)

Czyli wsypujemy "suche" do "mokrego". Mieszamy ciepaćką, widelcem, łokciem, palcem albo kawałkiem deski, czym wam wygodnie. Można mikserem, tylko na małych obrotach, żeby nie zwiewało sypkich składników :D.


5. Porcjowanie (cz.1 i ostateczna)

Otrzymaną masę rozlewamy do wybranego naczynia (UWAGA! musi nadawać się do użycia w mikrofali!).
My wybraliśmy miseczki. Masy nalewamy maksymalnie 3/4 naczynia, żeby nie wylała się w czasie kiedy będzie rosnąć.




6. "Pieczemy"!


Naczynia z porozlewaną masą wstawiamy do mikrofalówki. Moc ustawiamy na maksymalną. 
Czas "pieczenia" zależy od mocy mikrofalówki, ale wstępnie można ustawić na nieco ponad 2 minuty. 




Po tym czasie sprawdzamy konsystencję ciasta, na przykład patyczkiem do szaszłyków. Robimy to tak: wbijamy patyczek w ciasto i wyjmujemy go. Jeśli patyczek jest mokry i zostały na nim kawałki ciasta albo masy, naświetlamy dalej. 



U nas optymalnym czasem były 3 minuty 4 sekundy i 26 setnych.

Czas "pieczenia" można określić też na oko. Obserwujemy ciasto i kiedy przestanie rosnąć, zostawiamy je jeszcze na chwilę, po czym sprawdzamy patyczkiem (tak dla pewności ;) ).

Ciasto gotowe!

Życzymy smacznego :)  

A&K







PS Wyszło NAPRAWDĘ smaczne, czekoladowe i mniam.

1 komentarz:

  1. Brownie mikrofalówkowe! Uwielbiam. Polecam wersję waniliową, tzn zamiast komponentu czekoladowego dodać nieco budyniu waniliowego w proszku :D

    OdpowiedzUsuń

Lubimy jak komentujecie! :)