poniedziałek, 3 lutego 2014

Gdzie kucharek dwie, tam są faworki...

Witajcie!
Mamy dla Was dzisiaj coś nowego i niespodziewanie pysznego.
Jest karnawał czyli sezon na wyśmienite pyszności, dlatego pewnego pięknego dnia zrobiłyśmy faworki.



FAWORKI

Co potrzebujemy?

2 szklanki mąki 

 4 łyżki śmietany

 szczyptę soli

 2 jajka

 łyżkę tłuszczu (może być margaryna lub masło)

łyżkę spirytusu (my go nie miałyśmy, więc użyłyśmy nalewki)

smalec i olej do smażenia faworków

cukier, małe sitko i młynek

stolnica, wałek i nóż do pizzy/zwykły nóż



1. A rączki umyte?

Czyli myjemy  rączki.

2. Gotowi do pracy?

Czyli początek wygłupów przy tworzeniu dzieła kulinarnego.


3.Może by tak zacząć pracę?

Czyli wsypujemy mąkę do dość dużej miski.


4. A jajka?

Czyli grzecznie rozbijamy dwa jajka do miski.


5. Spirytus?

Jasne, wlewamy jedną łyżkę, my dałyśmy od serca- dwie:)



6.Emma zjada śmietanę?

Dodajemy cztery łyżki do wcześniejszej mieszanki.


7.Jak my pokażemy na zdjęciu szczyptę?

Szczypta soli ląduje w misce.



8.No i co z tą "Kasią"?

Margaryna, dokładniej jedna łyżka spada do miski.



9. Jesteście gotowi na małe zamieszanie?

Mieszamy składniki w misce łyżką.


10. Teraz następuje czas na ugniatanie.

Czyli wołamy małe, nieświadome brudu dziecko i przykazujemy, by zajęło się dobrze naszym ciastem.
Nasz "murzyn" był wyjątkowo zadowolony...



11.Co ty robisz z tą folią?

Owijamy ciasto folią aluminiową.


12. Smutne pożegnanie?

Zostawiamy nasze ciasto na pół godziny w lodówce.


13. Wrrrr...wrrr?

Teraz czas na młynek i cukier. Wsypujemy cukier do młynka i mielimy aż otrzymamy cukier puder.
Robimy to w czasie, gdy nasze ciasto odpoczywa w lodówce.



14. Gdzie ta miseczka?

Przesypujemy cukier puder z młynka do miseczki.


15. Wyciągamy ciasto z lodówki i je rozpakowujemy.

Możemy znów poprosić o to nasze dziecko:)


16.Co tutaj tak głośno?


Czyli wyżywamy się na cieście faworkowym.Oczywiście po wyjęciu go uprzednio z lodówki.
Długie i żmudne bicie ciasta powoduje, że powstają w nim bąbelki powietrza. To one powodują, że są jeszcze pyszniejsze.
<tutaj miały być filmiki, ale nie da się ich dodać...>

17. Kroimy?

Bierzemy nóż i dzielimy ciasto na cztery części.

18. Mamooo, a gdzie szukać wałka?

Gdy odnajdziemy wałek, wałkujemy...wałkujemy...wałkujemy, by ciasto było naprawdę cienkie (wtedy faworki będą kruche i smaczniejsze).


19. Znów potrzebny nóż.

Kroimy ciasto na paski ok. 3 cm, później kroimy paski wg uznania jakiej długości chcemy mieć faworki.


20. Jak zawijać?


Drobna instrukcja zdjęciowa dla zapominalskich.


21. Smażenie

Teraz też radzimy poprosić kogoś o pomoc...to żmudna i ciężka praca.
Wielkie dzięki dla mamy Agnes za pomoc! :)


22. Posypanie cukrem i... zajadanie.

Czyli kilka zdjęć na sam koniec...




Emma czai się na pyszne faworki.

Tak wyglądały nasze pyszności.

Mniam...mniam!

Pyyychaaaa!:)

Takie...artystyczne :P

Emma i Piotruś robiący faworki.


SMACZNEGO!
Mamy nadzieję, że o wy skorzystacie z naszego przepisu:)



3 komentarze:

  1. super:) polecam...były baaaaardzo smaczne:)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli faworki Ci smakują, zapraszamy do obserwowania naszego bloga!
      Pozdrawiamy serdecznie,
      A&E

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się post! Wszelkie pączki i faworki zawsze mnie jakoś odpychały w przygotowaniach bo trzeba się bawić w smażenie w wysokim oleju. Wasza historia tak to super pokazuję, że smażenie jest najmniej istotne. Czuję, że niedługo się za nie wezmę, dzięki!

    OdpowiedzUsuń

Lubimy jak komentujecie! :)